czwartek, 16 lipca 2015

Święta Anna


Modlitwa

Boże, Ty obdarzyłeś świętą Annę godnością matki Najświętszej Maryi Panny,
Matki Zbawiciela naszego.
Spraw, abyśmy za jej przykładem, z radością witali każde poczęte życie
i sumiennie wypełniali nasze obowiązki rodzicielskie.
Tobie, święta Anno, polecamy opiekę nad naszymi rodzicami, domami i wszystkim, co posiadamy.
Oddalaj od nas wszelkie niebezpieczeństwa, abyśmy bez trwogi, ufni w Twoje wstawiennictwo,
 mogli w pokoju wykonywać obowiązki naszego stanu,
Bogu z radością służyć i dostąpić zbawienia wiecznego.
Przez Chrystusa, Pana naszego.

Amen.
* * * * *
Bądź Pozdrowiona, o święta Matko Anno,
któraś z największą gotowością i poświęceniem w dzień i w nocy wykonywała obowiązki
nałożone na Ciebie przez Boga – przez Twoje trudy, starania i prace,
proszę Cię, miłościwa Matko, zwróć Twoje miłosierne oczy na mnie i przyjdź mi z pomocą
we wszystkich moich potrzebach i krzyżach, a zwłaszcza w mym obecnym utrapieniu.
Ach, święta Anno, użycz mi Twej opieki i pomocy i wysłuchaj moją prośbę.
Jeżeli zaś inaczej postanowiła wola Boża, uproś mi cierpliwość i męstwo,
bym z pożytkiem dla zbawienia mego znosił ten krzyż, naśladując cierpiącego Chrystusa.
I Ty, Matko bolesna, wstaw się za mną u Syna swego.
Amen.
Życie św. Anny wg apokryficznej Protoewangelii Jakuba z II wieku

Święta Anna, matka Najświętszej Maryi Panny, przyszła na świat w Betlejem, około 70 lat przed narodzeniem Chrystusa Pana i pochodziła z królewskiego rodu Dawida.

Była bogata w cnoty, które ją wywyższały ponad wszystkie inne córy Izraela.

Mieszkała w Nazarecie i poślubiła Joachima, męża nie tylko obfitującego w dobra doczesne, ale odznaczającego się szczerą pobożnością i bojaźnią Bożą.

Małżeństwo to łączył węzeł jak najszczerszej miłości; ale do zupełnego szczęścia brakowało im jednej rzeczy, tj. potomstwa.

Ponieważ bezdzietność uchodziła u Izraelitów za hańbę, oboje przeto wśród łez, westchnień i modłów błagali Boga o dziecię, i aby u Najwyższego wyjednać sobie tę łaskę, nie szczędzili ani ofiar, ani jałmużn.

Gdy pewnego razu Joachim przyniósł według swego zwyczaju największą ofiarę do świątyni Pańskiej, i z tego powodu miał prawo pierwszy przystąpić z nią do ołtarza, kapłan odprawiający nabożeństwo odsunął go od niego i głośno odezwał się do niego: "Odstąp stąd starcze, na którego stadle małżeńskim ciąży sromota bezpłodności". Zniewaga ta tak głęboko dotknęła Joachima, że nie wrócił do żony, lecz poszedł do swej trzody pasącej się w górach i żalił się przed Bogiem na swe strapienie.

Porzucona przez męża Anna błagała Boga w nieustannych modłach, aby ją i męża pocieszyć raczył i przychylił się do ich gorących życzeń, ślubując uroczyście, że dziecię, jakim by ją zechciał uszczęśliwić, odda na wyłączną Jego służbę.

Gdy tak w ogrodzie pod drzewem figowym wśród rzewnego płaczu zasyłała modły do Stwórcy, zjawił się przed nią anioł, oświadczając jej, iż porodzi córkę i nazwie ją Maryja; będzie to dziewica łaski pełna, przedmiot powszechnego podziwu i od lat dziecięcych służebnica Boża. - Podobne widzenie miał Joachim i wrócił niebawem do opuszczonej małżonki.

Trudno opisać szczęście małżonków i wszystkich krewnych Joachima, gdy się przepowiednia anioła ziściła i sędziwa już Anna piastować zaczęła dziecię przecudnej urody.
Kościół św. Anny w Jerozolimie. Według tradycji w tym miejscu św. Anna wydała na świat Maryję.
W osiemdziesiąt dni po narodzeniu Maryi zaniosła Anna z mężem niemowie do świątyni, aby je poświęcić Bogu i spełnić przepisaną prawem ofiarę. Przed ołtarzem oboje ponowili ślub, że swego czasu wrócą z córeczką do świątyni i poświęcą ją służbie Najwyższego.

Po trzech latach dotrzymali obietnicy i wrócili z dziecięciem do przybytku Pańskiego. Jakkolwiek gorąco pragnęli zatrzymać u siebie jedynaczkę w Nazarecie, posłuszeństwo należne Bogu było u nich silniejsze od rodzicielskiej miłości. Maryja wstąpiła w szereg służebnic świątyni, a wzruszeni rodzice złożyli ostatni pocałunek na dziewiczym czole, przewidując, że najdroższego dziecięcia już na tym świecie nie ujrzą.
Maryja idzie na służbę w świątyni. Fresk z bazyliki na Górze Św. Anny

Maryja wyrosła w świątyni i pozostała tam aż do dwunastego roku życia, prześcigając wszystkie inne dziewczęta swoją pobożnością, znajomością Boskiego prawa, w pokorze, w czystości i w każdej cnocie.

W czternastym roku życia została poślubiona Józefowi. Według niektórych przekazów legendarnych, krótko potem zmarł Joachim. Anna zaś żyła z Maryją i Józefem w Nazarecie i dożyła 80 lat życia. Gdy zbliżał się jej koniec, Jezus, Maryja i Józef nie odstępowali od jej łoża. Gdy przyszła godzina śmierci pożegnała się z najbliższymi, poleciła Bogu ducha swego i zasnęła w Panu przy błogosławieństwie Jezusa i przy modlitwie Maryi i Józefa. Ciało jej pochowano blisko ciała św. Joachima w Dolinie Jozafata.
Tradycja i kult
Na Wschodzie oddawano Annie już w najdawniejszych czasach cześć należną Świętym Pańskim. Pod jej wezwaniem wybudował cesarz Justynian I roku Pańskiego 550 wspaniały kościół w Konstantynopolu, a Justynian II drugą świątynię w roku 705, w której pięć lat później złożono jej święte szczątki.
Aprobowana przez Stolicę świętą cześć świętej Anny zaczyna się dopiero w roku 1378. Papież Urban VI zezwolił na nią wskutek usilnych próśb i nalegań Anglii, skąd rozeszła się po
całej Europie ku powszechnej radości bogobojnych Jej wielbicieli.
Św. Anna jest patronką szczęśliwego małżeństwa i dzieciństwa, matek, wdów, kobiet oczekujących dziecka, gospodyń, górników, tkaczy, tokarzy, stolarzy artystycznych, młynarzy, kramarzy, żeglarzy, krawców, koronkarzy, służących.
Jest wzywana w modlitwie o deszcz, o poprawę pogody, o znalezienie rzeczy zgubionych. Na wizerunkach często przed stawiana jest z książką - symbolem nauki.
Jerozolima - rzeźba w Kościele św. Anny.
Istniało wiele bractw pod wezwaniem św. Anny. W Polsce najbardziej znane powstało za panowania Anny Jagiellonki i Stefana Batorego. Skupiało się ono na walce z reformacją, pijaństwem i występkiem. Przyjmowano do niego wyłącznie osoby cieszące się nienaganną opinią. Do jego członków należeli np. kanclerz Jan Zamojski i król Zygmunt III Waza.
Polska chlubi się wieloma sanktuariami św. Anny: na Górze św. Anny w pobliżu Brzegu Głogowskiego, w Jordanowie, w Selnikach, w Grębocicach, w Stoczku koło Lidzbarka Warmińskiego, w Kamiance.
Największej jednak czci doznaje św. Anna w Przyborowie koło Częstochowy i na Górze Św. Anny koło Opola. Sanktuarium opolskie należy do najsłynniejszych w świecie - tak dalece, że figura św. Anny doczekała się uroczystej koronacji papieskimi koronami 14 września 1910 r.
Sanktuarium to nawiedził św. Jan Paweł II 21 czerwca 1983 roku podczas swej drugiej pielgrzymki do Polski. Cudowna figura św. Anny wykonana jest z drzewa bukowego i liczy 66 cm wysokości. Przedstawia ona św. Annę piastującą dwoje dzieci: Maryję, której była matką, i Pana Jezusa, dla którego była babką (św. Anna Samotrzecia). Wszystkie trzy figury są koronowane. Początkowo była tylko jedna postać św. Anny (wiek XV). Potem dodano postacie Maryi i Jezusa (wiek XVII), umieszczając je przy głowie św. Anny.
figurka z Góry Św. Anny
Najstarsze wyobrażenia matki Maryi pochodzą z VIII w. Dwa najbardziej znane sposoby jej przedstawienia to tzw. Św. Anna Samo trzecia - w towarzystwie Maryi i Dzieciątka Jezus, oraz matka nauczająca córkę.
Linki:


Wspomnienie:
26 lipca - Święci Anna i Joachim, rodzice Najświętszej Maryi Panny 


środa, 10 czerwca 2015

Matka Boża Orantka doskonała

 
Modlitwa
(Słowa żarliwej prośby o wyjednanie ducha modlitwy. Pochodzą ze zbioru XIX wiecznych rozmyślań o Najświętszej Maryi Pannie.)
 
Panno Maryjo, Opiekunko i najsłodsza Matko moja,
racz mi otrzymać ducha modlitwy, niegodna jestem tego,
 ale przez Ciebie uzyskać go spodziewam się, bo Ty jesteś Matką i Obronicielką moją.
Ach proś Twojego Boskiego Syna, aby wylał na mnie tego ducha modlitwy,
ponieważ tymże duchem modlitwy zdołam pod Twą opieką otrzymać wszystko,
a szczególniej, abym Cię kochała po wszystkie wieki.
Amen
 * * * * *

Prośba o dar modlitwy, skierowana do Maryi, zdaje się bowiem brzmieć echem prośby Apostołów: „Panie, naucz nas modlić się” (Łk 11,1), a równocześnie zawiera pragnienie wypełnienia Chrystusowego nakazu, by zawsze się modlić i nigdy nie ustawać (por. Łk 18,1). Pozostaje ona równocześnie oczekiwaniem na spełnienie obietnicy Jezusa zawartej słowach: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam” (Mt 7, 7).


 „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5) – te słowa Maryi, wypowiedziane do sług w Kanie Galilejskiej, niejako ukazują wagę i cel modlitwy oraz pobożności skierowanej do Matki Chrystusa. Ona bowiem niczego nie zatrzymuje dla siebie, wszystko oddaje Synowi, do którego – swym czułym sercem Matki – pragnie doprowadzić człowieka, wskazując zawsze na Niego jako drogę naszej modlitwy, właściwe Źródło i Sprawcę każdego dobra, a równocześnie ostateczny i jedyny cel człowieka.


To Maryja, Matka Jezusa, zwraca się z prośbą do Syna w Kanie Galilejskiej, ukazując się jako Ta, która oręduje za człowiekiem; do końca stoi przy krzyżu, wchodząc najgłębiej w tajemnicę odkupienia, a po zmartwychwstaniu Chrystusa i Jego wniebowstąpieniu znajduje się w sercu tajemnicy rodzącego się Kościoła, gdy w jedności z Apostołami przebywa na modlitwie i oczekuje zesłania Ducha Świętego.
O tym wypełnieniu serca Maryi modlitwą, która jest stałym związkiem z Bogiem i stałą przed Nim obecnością, tak pisze święty Tomasz z Akwinu, analizując modlitwę Pozdrowienia Anielskiego:
„Jest Ona zatem pełna łaski i tą pełnią przewyższa Aniołów. Słusznie więc ma na imię «Maryja», co się tłumaczy «Od wewnątrz oświetlona» – «Napełnij jasnością twoją duszę» (Iz 58,11) albo «Oświecająca innych», czyli cały świat.
Dlatego też porównuje Ją do słońca i księżyca. Po drugie, przewyższa Ona Aniołów zażyłością z Bogiem. To wyraził Anioł mówiąc: «Pan z Tobą», jakby chciał powiedzieć: «Składam Tobie hołd, gdyż pozostajesz w większej zażyłości z Bogiem niż ja – Pan bowiem jest z Tobą»”.

 
Blacherniotissa, Matka Boża w pozie orantki, ikona, pocz. XIII w.
 
Katechizm Kościoła Katolickiego używa wobec Maryi określenia „Orantka doskonała”, które stało się inspiracją dla V Bocheńskiego Sympozjum Mariologicznego. Określenie to znów ściśle związane jest z przedstawieniem ikonograficznym Maryi – jednym z najstarszych Jej wizerunków, a równocześnie jednym z najbogatszych i najgłębszych pod względem teologicznym.
Swymi początkami sięga on sztuki starochrześcijańskiej i malarstwa katakumbowego, gdzie liczne postaci były przedstawione w modlitewnej pozie z podniesionymi rękoma.
 
Święty Apolinary w pozie oranta- fragment mozaiki z absydy bazyliki Sant'Apollinare in Classe w Rawennie,
VI wiek
 
Bogurodzica Orantka jest więc ikonograficznym przedstawieniem Maryi w ujęciu frontalnym ze wzniesionymi do nieba rękoma w tradycyjnym geście modlitwy orędowniczej. Stanowi Ona personifikację Kościoła, orędującego za światem przed tronem Chrystusa.
Aby jednak przedstawienie Maryi, Orantki doskonałej, było pełne, należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden model ikonograficzny, prowadzący do kontemplacji tajemnicy Maryi i tajemnicy modlitwy, a mianowicie typ ikonograficzny, który łączy z podstawowym typem Orantki jeszcze inne symbole.
Na obrazie tym – zwanym w języku greckim Semantron, a w rosyjskim Znamienije – Bogurodzica wyciąga ręce w modlitewnym geście, zaś na poziomie jej piersi znajduje się medalion lub krąg z Chrystusem-Emmanuelem, którego dłonie przedstawiane są najczęściej w geście błogosławieństwa.
 
 
Ikona ta stawia nas w obliczu kontemplacji najgłębszych teologicznych treści. Przypomina ona niejako dwa teksty, pierwszy z nich to proroctwo Izajasza:
„Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Iz 7,14), zaś drugi to słowa anioła skierowane do Maryi w scenie zwiastowania:
„Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1,35).
W słowach tych otwiera się spojrzenie na wymowę ikony, która prowadzi do kontemplacji tajemnicy wcielenia. Ta, która z pokorą odpowiada Bogu na Jego wezwanie:
„Oto ja służebnica Pańska” (Łk 1,38) – i zrodzony z Niej Boży Syn stają się wypełnieniem wszystkich proroctw i spełnieniem oczekiwania całej ludzkości.
źródło: fragmenty z książki "Maryja - orantka doskonała"

 
 
Linki
 
Maryja - orantka doskonała

 

Krzyz Swietego Pawla sierpien 2013


 



niedziela, 7 czerwca 2015

Święta Emilia de Rodat

 
Święta Emilio, módl się za nami.


Życiorys

Emilia urodziła się 6 września 1787 r. na zamku Druelle, niedaleko Rodez (Francja). Pochodziła z rodziny szlacheckiej. Wychowywała ją babka.

Duży wpływ na jej wychowanie miała pewna wizytka przebywająca w jej rodzinie po kasacie zakonu przez Rewolucję Francuską. To ona zapoznała Emilię z dziełami ascetycznymi, m.in. św. Franciszka Salezego.

Po odbyciu rekolekcji w wieku 17 lat Emilia postanowiła poświęcić się pracy charytatywnej. Uczyła się w misji św. Cyryla, gdzie w wieku 18 lat została nauczycielką. Wcześnie zasmakowała w modlitwie i nauczyła się odwiedzać ubogich.

W 1804 r. zdecydowała się zrezygnować z sukcesów ziemskich i oddać się całkowicie na służbę Bogu i ubogim. Przebywając w Villefranche dostrzegła, że sprawą najbardziej naglącą jest nauczanie i wychowanie chrześcijańskie.

Próbowała potem życia zakonnego u szarytek w Nevers, u panien adoratorek w Cahors, u sióstr miłosierdzia w Moissac. Nie odpowiadało to jednak jej aspiracjom.

W 1815 r. razem z trzema młodymi dziewczętami poświęciła się nauczaniu ubogich dzieci. Dzieło rozwijało się z początku powoli, z czasem przekształciło się w zgromadzenie zakonne Świętej Rodziny w Villefranche.

W 1817 r. siostry złożyły śluby zakonne. W 1834 r. Emilia jako przełożona generalna wspólnoty dokonała podziału zgromadzenia na dwie gałęzie: kontemplacyjną (istniało wtedy 5 domów klauzurowych) i czynną, gdzie siostry prowadziły przedszkola, szkoły i różne dzieła dobroczynne.

Gdy 19 września 1852 r. Emilia zmarła, zgromadzenie liczyło już 36 domów. Zachowały się jej listy i autobiografia.

Beatyfikacji (w 1940 r.) i kanonizacji Emilii (dziesięć lat później) dokonał papież Pius XII.
 
 
Linki
 
 
 
Wspomnienie
 
19 września - Święta Emilia Maria Wilhelmina de Rodat, zakonnica

sobota, 9 maja 2015

Matka Boża Ostrobramska - Matka Miłosierdzia

 
Matko Miłosierdzia, pod Twoją obronę uciekamy się.
MATER MISERICORDIAE, SUB TUUM PRAESIDIUM CONFUGIMUS.
(Napis umieszczony na Ostrej Bramie)
*****
 
Matko Boska Ostrobramska, nie masz na swym ręku Dzieciątka Jezus, to weź mnie na swoje ręce i przenieś szczęśliwie przez całe życie”. 
(św. Maksymilian Maria Kolbe)
*****
 
O Pani moja, Święta Maryjo!
Twojej łasce, osobliwej straży i miłosierdziu Twojemu dzisiaj i każdego dnia,
i w godzinę śmierci mojej duszę i ciało moje polecam;
wszystkie nadzieje i pociechy moje, wszystkie uciski i dolegliwości,
życie i koniec życia mojego Tobie polecam,
aby przez zasługi Twoje wszystkie uczynki moje były sprawowane i rządzone
według Twojej i Syna Twego woli.
Amen.
(Modlitwa do Matki Boskiej Ostrobramskiej)
*****
 
Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie;
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.

Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem,
(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
 
(Adam Mickiewicz  "Pan Tadeusz", Inwokacja)
 

Obraz

Oryginalny obraz jest namalowany temperą na ośmiu dębowych deskach 200 x 165 cm.

W późniejszych latach obraz został przemalowany farbą olejną; zmieniono także wizerunek Matki Bożej.
 
Obraz olejny na deskach
 
Zamalowano pukiel włosów wymykający się spod chusty i skrócono palce dłoni).

Twórca obrazu jest nieznany. Namalowano go prawdopodobnie w I poł. XVII wieku na wzór obrazu Martina de Vosa - flamandzkiego artysty.

Obecnie odrzuca się wersję o wschodnim pochodzeniu obrazu.

Głowę Matki Bożej zdobią dwie korony.

Pierwsza pochodzi z końca XVII wieku, w XIX wieku ozdobiona została klejnotami ofiarowanymi jako wota.

Druga korona, z połowy XVIII wieku, podtrzymywana jest przez dwa aniołki i ozdobiona sztucznymi kamieniami.

Charakterystycznym elementem obrazu jest wotum w kształcie dużego półksiężyca umieszczone w 1849 r. w dolnej części obrazu.
 
https://tadeuszczernik.files.wordpress.com/2011/07/ostra-brama.pdf
Procesja z cudownym wizerunkiem Matki Bożej Ostrobramskiej na ul. Zamkowej
podczas koronacji w dniu 2 lipca 1927 roku.
 
2 lipca 1927 r. odbyła się uroczysta koronacja obrazu złotymi koronami. Dokonał jej arcybiskup metropolita warszawski kard. Aleksander Kakowski w obecności prezydenta Ignacego Mościckiego i marszałka Józefa Piłsudskiego.
Obraz przedstawia pochyloną Madonnę bez Dzieciątka. Głowa otoczona jest promienną aureolą, Maryja pochyla ją w lewo. Smukłą szyję zdobi szal.

Twarz jest pociągła, półprzymknięte oczy dodają powagi. Ręce trzyma skrzyżowane na piersiach.
 
Ostra Brama
Po śmierci Kazimierza Jagiellończyka, za panowania jego syna Aleksandra, ze względu na zagrożenie najazdów tatarskich, zbudowano mury obronne, z bramami fortyfikacyjnymi i basztami warownymi.

Wilno pierwotnie miało pięć bram miejskich (później zbudowano jeszcze cztery), w tym Brama Miednicka (od drogi prowadzącej do Miednik).

Brama ta nazywała się też Ostrą, od nazwy części południowego przedmieścia, które nazywało się Ostry Koniec. 

Pierwsza wzmianka o niej pojawia się w wykazie pięciu bram miast z dnia 6 września 1503 roku. Ta brama była najsłabszym punktem murów obronnych Wilna, bo właśnie od strony wschodniej zawsze przybywali wrogowie. Z dziewięciu bram do dzisiaj pozostała tylko Ostra Brama, reszta została zniszczona w XIX wieku.

Na początku XVII w. przez tą bramę wjeżdżało się do Wilna ulicą Wielką, przed nią magistrat witał najważniejszych gości, wojewodów, biskupów.  

Wieszanie obrazów z wizerunkiem świętych na bramach miejskich było w tamtych latach zwyczajem znanym nie tylko w Polsce, ale w całym chrześcijańskim świecie.

Mieszkańcy wierzyli, że wizerunek Matki Bożej, umieszczony nad jedną z miejskich bram, stanowi najlepszą ochronę od nieszczęść. 

W pierwszej połowie XVII w. zawieszono na bramie Miednickiej od strony miasta obraz Madonny, natomiast od strony zewnętrznej obraz Salwatora Zbawiciela.

W 1626 karmelici bosi rozpoczęli budowę klasztoru i kościoła pw. św. Teresy. Krótko potem został im powierzony w opiekę obraz Najświętszej Maryi Panny, który wisiał wówczas w niewielkim wgłębieniu wewnętrznej strony murów, przez co był narażony na szybkie niszczenie. Karmelici wystąpili do magistratu z prośbą o wybudowanie kaplicy na bramie, do której został przeniesiony obraz Najświętszej Maryi Panny.

Wnętrze Kaplicy Ostrobramskiej w Wilnie.
Obraz wykonany z nadesłanego stalorytu i opublikowany w Tygodniku Ilustrowanym z 1864r.
 
12 kwietnia 1671 roku miało miejsce uroczyste wniesienie obrazu do kaplicy. Przewodniczył temu wydarzeniu biskup wileński Aleksander Sapieha, brali w tym udział profesorowie i studenci Akademii Wileńskiej, władze rządowe, magistratu, głównego Trybunału Wielkiego

Księstwa Litewskiego, hetman, kanclerz, marszałek i inni wierni. Obraz został ozdobiony przez złotników wileńskich w kosztowną szatę.

W 1715 roku pożar Wilna zniszczył drewnianą kaplicę. Obraz Ostrobramskiej Pani wyniósł z pożaru młody zakonnik. Było to cudowne zdarzenie, gdyż zwykle obraz niosło czterech mężczyzn.  Kaplica została wkrótce odbudowana ale już jako murowana.

Papież Klemens X w 1773 roku przyczynił się do powstania kościoła pod otwartym niebem przed kaplicą ostrobramską, zaczęły odbywać się tu dziękczynne nabożeństwa do Matki Miłosierdzia, tzw. Opieki, które przetrwały do dzisiejszych czasów.

W latach 1799-1805 burzono mury obronne wraz z bramami wileńskimi, jednak dzięki obrazowi Najświętszej Maryi Panny Ostrą Bramę pozostawiono.

Podczas rozbiorów Polski karmelici zostali wyrzuceni z Wilna, klasztor został przekazany duchowieństwu prawosławnemu, natomiast kościół św. Teresy wraz z kaplicą Ostrobramską przekazano księżom parafialnym.



http://culture.pl/pl/dzielo/jolanta-b-kucharska-przedwojenne-wilno-najpiekniejsze-fotografie
Matka Boska Ostrobramska, fotografia z lat 30. XX wieku, autor nieznany, fot. wydawnictwo RM
 
Podczas II wojny światowej decyzją arcybiskupa metropolity wileńskiego Romualda Jałbrzykowskiego Ikona Matki Bożej Miłosierdzia pozostała wśród wiernych czcicieli w Ostrej Bramie. Po zakończeniu wojny, kiedy Wilno należało do ZSSR i kościoły na Litwie w większości zostały pozamykane, kaplica w Ostrej Bramie pozostała otwarta.
 
Ostra Brama od strony południowej na pocztówce z lat 1930-ch.
W niszy umieszczono Orła w koronie (widać na zdjęciu).
 
Ostra Brama wiąże się również w istotny sposób z kultem Miłosierdzia Bożego. Obraz Miłosierdzia Bożego został namalowany w Wilnie i wystawiony publicznie właśnie w Ostrej Bramie (26-28 kwietnia 1935 r.). Tu też św. Faustyna miała wizję triumfu obrazu Miłosierdzia Bożego.

Bardzo silne są też związki św. Jana Pawła II z Ostrą Bramą:
"W momencie mojego wyboru na Stolicę Piotrową pomyślałem o Matce Najświętszej z Ostrej Bramy" (6 września 1993 r.);
"Niedługo po tym, jak niezbadanym wyrokiem Bożym zostałem wybrany na Stolicę Piotrową, udałem się do litewskiej kaplicy Matki Miłosierdzia w podziemiach Bazyliki Watykańskiej. I tam, u stóp Najświętszej Dziewicy, modliłem się za was wszystkich" (8 września 1993 r.).

 
Linki 
 
W 1988 r. rozpoczęto budowę Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej.
W dniu 22 października 1989 r. ks. kard. Henryk Gulbinowicz dokonał poświęcenia kaplicy i intronizacji wizerunku Matki Bożej. Koronacja obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej odbyła się 2 lipca 2005 r. Sanktuarium powstało z tęsknoty serc ludzi pochodzących z Kresów.
Matka Boska Ostrobramska jest patronką Skarżyska-Kamiennej
 
 
 
 
 
 
Wspomnienie
 
16 listopada -  Najświętsza Maryja Panna Ostrobramska Matka Miłosierdzia

środa, 8 kwietnia 2015

Święty Ojciec Pio


 
Modlitwa
 
"Panie Jezu Chryste, oddaję Ci siebie wraz ze wszystkimi swoimi cierpieniami
fizycznymi i duchowymi.
Oddaję Ci cały swój lęk przed cierpieniem i śmiercią oraz poczucie nieużyteczności cierpienia.
 
Pragnę jednoczyć się z Tobą, Jezu, w Twoim cierpieniu na krzyżu za zbawienie świata,
aby z tego źródła naszego zbawienia czerpać moc uzdrowienia, siły do niesienia cierpienia
oraz radość z Twojego zwycięstwa nad szatanem, cierpieniem, grzechem i śmiercią.
 
Święty Ojcze Pio, módl się za nami  i pomagaj nam w ofiarowywaniu cierpienia
za nawrócenie grzeszników oraz w intencjach całego Kościoła!".


Nowenna
do Świętego Ojca Pio
 
DZIEŃ PIERWSZY
Święty Ojcze Pio, z przekonaniem uczyłeś, że Opatrzność Boża «mieszając radość ze łzami w życiu ludzi i całych narodów prowadzi do osiągnięcia ostatecznego celu;
że za widoczną ręką człowieka jest zawsze ukryta ręka Boga»,
wstawiaj się za mną, bym w mojej trudnej sprawie..., którą przedstawiam Bogu,
przyjął z wiarą Jego wolę.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...
 
DZIEŃ DRUGI
Święty Ojcze Pio, ty zachęcałeś małodusznych do porzucenia lęku i uznania się za najszczęśliwszych, gdy «staną się godni tego, by uczestniczyć w bólach Boga-Człowieka«,
by «wierzyli, że to nie opuszczenie, ale wielka miłość Boga»,
ośmielony przykładem twojej ufności wobec Boga,
proszę o wstawiennictwo w mojej intencji..., którą ci przedkładam.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...
 
DZIEŃ TRZECI
Święty Ojcze Pio, ty przez codzienne dźwiganie krzyża zasłużyłeś na miano Cyrenejczyka, wierzyłeś, że «Pan w swoim miłosierdziu poda rękę i obdarzy mocą», módl się za mną w moich trudnościach... i uproś mi u Jezusa łaskę wytrwania w dobrym.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...
 
DZIEŃ CZWARTY
Święty Ojcze Pio, doświadczany z woli Bożej wielkim cierpieniem,
przyjmowałeś je «jako los wybranych dusz» i «dar prowadzący do zbawienia»,
wstawiaj się za mną u Boga, abym mógł z godnością chrześcijańską przyjąć mój ból i uproś łaskę...
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...
 
DZIEŃ PIĄTY
Święty Ojcze Pio, ty przez swoje niezwykłe zjednoczenie z Panem
wlewałeś w serca wątpiących nadzieję, «że Bóg chrześcijan jest Bogiem przemiany»,
że z cierpienia rodzi się pokój, a z odrzucenia rozpaczy «budzi się nadzieja»,
bądź ze mną w moim doświadczeniu..., abym ufał w miłość Bożą.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...
 
DZIEŃ SZÓSTY
Święty Ojcze Pio, ty stałeś się dla nas przykładem posłuszeństwa w wierze,
wiedziałeś, że «gdzie nie ma posłuszeństwa, tam nie ma cnoty, tam nie ma dobra i nie ma miłości; gdzie zaś nie ma miłości, tam nie ma Boga, a bez Boga nie idzie się do nieba»,
bądź moim orędownikiem u Boga, gdy proszę o łaskę...
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...
 
DZIEŃ SIÓDMY
Święty Ojcze Pio, niestrudzony naśladowco Chrystusa,
wszystkich z ufnością proszących o pomoc zapewniałeś,
że «otrzymają od Boga łaskę świętej wytrwałości», módl się za mną, gdy błagam Boga o łaskę...
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...
 
DZIEŃ ÓSMY
Święty Ojcze Pio, wzorze ewangelicznej miłości Boga i bliźniego,
ty umacniałeś w ludzkich sercach przekonanie,
że Bóg «nie może odrzucić szczerego pragnienia miłowania Go»,
w imię miłości, która przepełniała twoje życie,
wyjednaj mi w niebie dar..., o który cię z ufnością proszę.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...
 
DZIEŃ DZIEWIĄTY
Święty Ojcze Pio, Maryja była ci «Matką najmilszą»,
Ją wysławiałeś «najbardziej spośród wszystkich stworzeń na niebie i na ziemi»,
przez twoje oddanie Bożej Matce proszę o pomoc w mojej potrzebie...
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

 
 
 
Francesco Forgione urodził się w Pietrelcinie (na południu Włoch) 25 maja 1887 r.
 
Już w dzieciństwie szukał samotności i często oddawał się modlitwie i rozmyślaniu.
Gdy miał 5 lat, objawił mu się po raz pierwszy Jezus.
W wieku 16 lat Franciszek przyjął habit kapucyński i otrzymał zakonne imię Pio. Rok później złożył śluby zakonne i rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne.
W 1910 r. przyjął święcenia kapłańskie. Już wtedy od dawna miał poważne problemy ze zdrowiem.
Po kilku latach kapłaństwa został powołany do wojska. Ze służby został zwolniony ze względu na zły stan zdrowia.

Pod koniec lipca 1916 r. przybył do San Giovanni Rotondo i tam przebywał aż do śmierci. Był kierownikiem duchowym młodych zakonników.

20 września 1918 r. podczas modlitwy przed wizerunkiem Chrystusa ukrzyżowanego o. Pio otrzymał stygmaty. Na jego dłoniach, stopach i boku pojawiły się otwarte rany - znaki męki Jezusa. Wkrótce do San Giovanni Rotondo zaczęły przybywać rzesze pielgrzymów i dziennikarzy, którzy chcieli zobaczyć niezwykłego kapucyna. Stygmaty i mistyczne doświadczenia o. Pio były także przedmiotem wnikliwych badań ze strony Kościoła.

W związku z nimi o. Pio na 2 lata otrzymał zakaz publicznego sprawowania Eucharystii i spowiadania wiernych. Sam zakonnik przyjął tę decyzję z wielkim spokojem. Po wydaniu opinii przez dr. Festa, który uznał, że stygmatyczne rany nie są wytłumaczalne z punktu widzenia nauki, o. Pio mógł ponownie publicznie sprawować sakramenty.

Ojciec Pio był mistykiem. Często surowo pokutował, bardzo dużo czasu poświęcał na modlitwę. Wielokrotnie przeżywał ekstazy, miał wizje Maryi, Jezusa i swojego Anioła Stróża. Bóg obdarzył go również darem bilokacji - znajdowania się jednocześnie w dwóch miejscach. Podczas pewnej bitwy w trakcie wojny, o. Pio, który cały czas przebywał w swoim klasztorze, ostrzegł jednego z dowódców na Sycylii, by usunął się z miejsca, w którym się znajdował. Dowódca postąpił zgodnie z tym ostrzeżeniem i w ten sposób uratował swoje życie - na miejsce, w którym się wcześniej znajdował, spadł granat.

Włoski zakonnik niezwykłą czcią darzył Eucharystię. Przez długie godziny przygotowywał się do niej, trwając na modlitwie, i długo dziękował Bogu po jej odprawieniu.

Odprawiane przez o. Pio Msze święte trwały nieraz nawet dwie godziny. Ich uczestnicy opowiadali, że ojciec Pio w ich trakcie - zwłaszcza w momencie Przeistoczenia - w widoczny sposób bardzo cierpiał fizycznie. Kapucyn z Pietrelciny nie rozstawał się również z różańcem.

W 1922 r. powstała inicjatywa wybudowania szpitala w San Giovanni Rotondo. Ojciec Pio gorąco ten pomysł poparł. Szpital szybko się rozrastał, a problemy finansowe przy jego budowie udawało się szczęśliwie rozwiązać.

"Dom Ulgi w Cierpieniu" otwarto w maju 1956 r. Kroniki zaczęły się zapełniać kolejnymi świadectwami cudownego uzdrowienia dzięki wstawienniczej modlitwie o. Pio. Tymczasem zakonnika zaczęły powoli opuszczać siły, coraz częściej upadał na zdrowiu. Zmarł w swoim klasztorze 23 września 1968 r. Na kilka dni przed jego śmiercią, po 50 latach, zagoiły się stygmaty.

W 1983 r. rozpoczął się proces informacyjny, zakończony w 1990 r. stwierdzeniem przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych jego ważności.

W 1997 r. ogłoszono dekret o heroiczności cnót o. Pio; rok później - dekret stwierdzający cud uzdrowienia za wstawiennictwem o. Pio. Św. Jan Paweł II dokonał beatyfikacji o. Pio w dniu 2 maja 1999 r., a kanonizował go 16 czerwca 2002 r.

 
Linki
 
 
 
 
 
 

Wspomnienie
23 września,  Święty Pio z Pietrelciny, prezbiter


piątek, 6 lutego 2015

Święta Małgorzata Maria Alacoque

 
Modlitwa 

Boże Ojcze nasz, Ty pozwoliłeś Twojej Służebnicy
św. Małgorzacie Marii Alacoque na wejście w głębię miłości
Serca Twojego Syna - Jezusa Chrystusa.
Ty powierzyłeś Jej orędzie miłości, które przekazała całemu
światu i ustanowiłeś Ją spadkobierczynią swoich łask.

Błagamy Cię dzisiaj ... za wstawiennictwem tej świętej zakonnicy
z Paray-le-Monial, Powiernicy Bożych tajemnic,
która w Najświętszym Sercu Jezusa
doznawała wielkiej radości i zachowała nadzieję w doświadczeniach.
Niech nas wspomaga we wszystkich naszych trudnościach.
Niech umacnia naszą wiarę i nauczy nas całkowitego zaufania do Ciebie.
Niech otworzy nasze serca na miłość i miłosierdzie naszego Zbawiciela.
Niech w sercach naszych rozpala ogień Bożej miłości.
Niech w nas wyzwala coraz głębszą miłość braterską.
Niech nam wyprosi w tym życiu pokój w cichym i pokornym Sercu Jezusa
i wspiera nas w szerzeniu Jego Królestwa miłości na ziemi;
 a po śmierci da nam udział w radości życia wiecznego w niebie.
Prosimy o to, przez Chrystusa Pana naszego. A m e n.

Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami /3x/
Święta Małgorzato Mario Alacoque, módl się za nami.


Pierwsze Piątki Miesiąca

Pan Jezus w objawieniach udzielonych św. Małgorzacie Marii Alacoque wypowiedział słowa:

„W nadmiarze Mojego miłosierdzia wszystkim, którzy będą przystępować do Komunii św. przez dziewięć pierwszych piątków miesiąca, udzielę łaski ostatecznej skruchy, tak że nie umrą w Mojej niełasce i bez sakramentów św. i Moje serce w tej ostatniej godzinie będzie dla nich najpewniejszą ucieczką”.
 
 
Siostra Małgorzata Maria Alacoque znana jest przede wszystkim z daru objawień prywatnych. 
W latach 1673-1689 Małgorzata doświadczyła przed Najświętszym Sakramentem 80 wizji i objawień związanych z tajemnicą Serca Jezusowego, 30 z nich opisała.
Wśród tak licznych objawień wyróżnia się cztery tzw. wielkie objawienia, które mają charakter społeczny i kościelny.


Pierwsze odbyło się 27 grudnia 1673 r. Małgorzata została wówczas zaproszona przez Pana Jezusa, aby zajęła miejsce św. Jana Apostoła i Ewangelisty podczas Ostatniej Wieczerzy. Napisała: "Ogromną łaskę wyświadczył mi Boski Oblubieniec, której ja zupełnie nie jestem godna, że pozwolił mi spoczywać na swym Sercu wraz z umiłowanym uczniem i podarował mi to Serce wraz z krzyżem swoim i swoją miłością". Przyszła wtedy adorować Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Boski Zbawiciel otworzył swoją pierś i powiedział: "Moje Boskie Serce płonie tak silną miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych gorejących płomieni, zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie je rozlać za twoim pośrednictwem i pragnie wzbogacić ludzi swoimi skarbami". Po tych słowach Pan Jezus wziął serce swojej służebnicy i symbolicznie umieścił je w swoim Sercu. Następnie wyjął je ze swego Serca i oddał gorejące serce Małgorzacie.

Podczas drugiego objawienia w piątek, na początku roku 1674 Pan Jezus ukazał Małgorzacie swoje Serce na tronie z płomieni, "jaśniejące bardziej niż słońce, o przejrzystości kryształu, z widoczną raną, otoczone cierniami i z krzyżem na szczycie".
Pan Jezus jej objawił, że w tym celu chce wprowadzić nowe nabożeństwo, aby ratować wiele dusz od zguby wiecznej, a dla sprawiedliwych być drogą ich większego uświęcenia.
 
Trzecie widzenie miało miejsce w piątek oktawy Bożego Ciała, mianowicie 2 lipca 1674 r. ukazujący się Pan Jezus "jaśniejący chwałą, ze stygmatami pięciu ran, błyszczącymi jak słońce (...). Z Jego świętej postaci biły promienie, a z piersi płomienie jakby z ogniska gorejącego. Pan Jezus rozwarł swoją pierś i ukazał swe miłujące i najbardziej uwielbienia godne Serce, które było źródłem tych promieni".
Chrystus powiedział do swej wybranki: "Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, a w zamian za to otrzymuje wzgardę i zapomnienie. Ty przynajmniej staraj się mi zadość-uczynić, o ile to będzie w twojej mocy, za ich niewdzięczność". Następnie Zbawiciel zażądał od Małgorzaty, by często przystępowała do Komunii świętej w pierwsze piątki miesiąca i odprawiała Godzinę świętą tzn. w każdą noc z czwartku na pierwszy piątek, by uczestniczyła w Jego konaniu śmiertelnym w Ogrójcu między godziną 23 a 24.

Czwarte objawienie było udziałem Małgorzaty w oktawie Bożego Ciała w dniach 13 - 20 czerwca 1675 r. Pan Jezus żalił się Małgorzacie 16 czerwca, że rani się Go lekceważeniem wierzących, świętokradztwami bezbożnych, szczególnie zaś osób konsekrowanych powiedział: "Żądam, żeby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był odtąd poświęcony jako osobne święto na uczczenie mojego Serca i na wynagrodzenie mi przez Komunię świętą i inne praktyki pobożne za zniewagi, jakich doznaję, gdy w czasie oktawy jestem wystawiony na ołtarzach. W zamian za to obiecuję ci, że Serce moje wyleje hojne łaski na tych wszystkich, którzy w ten sposób Sercu memu oddadzą cześć lub przyczynią się do jej rozszerzenia". Kiedy Małgorzata zapytała, jak może to spełnić, otrzymała polecenie, że ma udać się do o. Klaudiusza de la Colombiere, przełożonego domu jezuitów w Paray-le-Monial, który był wtedy spowiednikiem sióstr wizytek: "Powiedz mu - mówił Jezus - że ma uczynić wszystko, co jest w jego mocy, aby to nabożeństwo rozszerzyć i w ten sposób pocieszyć me Serce". Odtąd ten świątobliwy jezuita był gorącym apostołem nabożeństwa do Serca Bożego.

Pan Jezus przekazał przez Małgorzatę dwanaście wielkich obietnic dla czczących Jego Najświętsze Serce:
 
Zbawiciel poprzez swoje objawienia wyrażał pragnienie, aby kult Jego Serca stał się powszechnym i publicznym (E. Ziemann).
 
Biografia
 
Małgorzata urodziła się 22 lipca 1647 r. w Burgundii (Francja).
Kiedy Małgorzata miała zaledwie 4 lata, złożyła ślub dozgonnej czystości.
Jej ojciec był notariuszem i sędzią. Zmarł, gdy Małgorzata miała 8 lat.
Oddano ją wtedy do kolegium klarysek w Charolles. Ciężka choroba zmusiła ją jednak do powrotu do domu. Oddana z kolei na wychowanie do apodyktycznego wuja i gderliwych ciotek, wiele od nich wycierpiała. Choroba trwała cztery długie lata. Dziecko dojrzało w niej duchowo. Nie pociągał jej świat, czuła za to wielki głód Boga. Pragnęła też gorąco poświęcić się służbie Bożej. Musiała jednak pomagać w domu swoich opiekunów.
Marzenie jej spełniło się dopiero kiedy miała 24 lata. Wstąpiła wtedy do Sióstr Nawiedzenia (wizytek) w Paray-le-Monial. Zakon ten założyli św. Franciszek Salezy (+ 1622) i św. Joanna Chantal (+ 1641), a przez 40 lat kierownictwo duchowe nad nim miał św. Wincentya Paulo (+ 1660). Małgorzata otrzymała habit zakonny 25 sierpnia 1671 r. Musiała wyróżniać się wśród sióstr, skoro dwa razy piastowała urząd asystentki przełożonej, a w latach 1685-1687 była mistrzynią nowicjuszek.
 
Linki
 
Wspomnienie
 
14 października  Święta Małgorzata Maria Alacoque, dziewica