Modlitwa Jezusowa
Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną
grzesznikiem.
* * * * *
To pierwotne wezwanie modlitwy Jezusowej, zwanej inaczej
modlitwą serca albo nieustanną modlitwą. Modlitwa ta korzeniami sięga Pisma
Świętego.
Niewidomy żebrak, Bartymeusz, u bram Jerycha woła do Jezusa:
"Jezusie, synu Dawida, ulituj się nade mną". Skruszony celnik prosi o
miłosierdzie, a Kananejka powtarza: "Panie, synu Dawida, zmiłuj się nade
mną".
Jest to wezwanie modlitwy nieustannej, bo takie jest
polecenie Jezusa: "Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni
się modlić i nie ustawać" (Łk 18, 1),
a św. Paweł powtórzył:
"Nieustannie się módlcie" (1 Tes 5, 17).
Modlitwa Jezusowa powstała w pierwszych wiekach
chrześcijaństwa - wśród mnichów na pustyni egipskiej w IV wieku. Ich duchowość
- opuszczenie wszystkiego ze względu na Boga - nakazywała iść na pustynię, by
całe swoje istnienie poświęcić na modlitwę i pogłębienie więzi z Bogiem.
Pierwsi pustelnicy egipscy głosili, że wielbienie Stwórcy
powinno odbywać się przez cały czas,
a św. Jan Kasjan mówił, że:
"Bardzo mało
modli się ten, kto zwykł modlić się tylko wówczas, gdy klęczy".
Inne powiedzenie znane z tamtych czasów to:
"Jeżeli mnich
modli się tylko wtedy, gdy staje do modlitwy, to nigdy się nie modli".
Modlitwa nieustanna przybierała formę rozważania lub
recytacji z pamięci i najczęściej szeptem tekstów Pisma Świętego, wersetów z
psalmu, z Ewangelii lub innego biblijnego tekstu, który zawierał skondensowaną
w kilku słowach prośbę o pomoc czy miłosierdzie albo też wyrażał uwielbienie
Boga.
Pozwalało to uniknąć rozproszeń, skupić myśli na Bogu i
utrzymywać nieustanną pamięć o Nim.
W ten sposób łączono pracę wciąż trwającą
modlitwą.
Zwyczaj modlitwy Jezusowej przeniósł się do Konstantynopola
i był kultywowany w słynnym klasztorze Studytów, założonym w 463 roku i mającym
szczególne znaczenie w VIII-IX wieku. Pierwszym wielkim, a może największym
teologiem i mistykiem bizantyjskim był św. Symeon Nowy Teolog.
Trzecim etapem rozwoju modlitwy Jezusowej było przedostanie
się jej do Atos w XIII-XIV wieku. W tym czasie Atos był głównym centrum życia
monastycznego w Bizancjum.
W XIV wieku posiadał już 25 klasztorów. Wkrótce stał się
ośrodkiem szerzenia się modlitwy Jezusowej. Tutaj również została ona
ostatecznie uformowana i zdobyła dominującą pozycję w życiu duchowym. Mimo
zachowania śpiewu psalmów i modlitw liturgicznych, stała się sercem wszystkich
modlitw.
Atos stopniowo ustalił jej formę właśnie na słowa:
"Panie Jezu
Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem".
Przez wieki Atos był największym ośrodkiem zakonnym świata
chrześcijańskiego. Z tamtejszych klasztorów modlitwa Jezusowa promieniowała na
cały Wschód, a także na kraje słowiańskie.
W XVII wieku ze Świętą Górą związani byli główni twórcy "Filokalii" - zbioru pism Ojców i pisarzy
chrześcijańskich związanych z modlitwą Jezusową.
Filokalia stała się głównym podręcznikiem nauki tej formy modlitwy.
Modlitwa Jezusowa przetrwała do dzisiaj. Z chrześcijańskiego Wschodu przeniosła
się na Zachód.
Modlitwa Jezusowa jest modlitwą na każdy czas. Nie jest
konieczne trzymanie się jej tradycyjnej formy. Każdy z nas może sam ustalić
sobie krótkie modlitewne wezwanie.
Panie Jezu, zmiłuj się
nade mną;
Panie Jezu, pomóż mi;
Panie Jezu, ufam
Tobie;
Panie, pospiesz ku
ratunkowi memu;
Jezu, gdzie jesteś?
Duchu Święty, przyjdź;
Duchu Święty, prowadź
mnie;
Duchu Święty, oświeć
mnie.
Jean Lafrance proponuje bogatsze wezwania:
Ojcze, w imię Jezusa,
daj mi swojego Ducha;
Duchu Święty, pokaż mi
twarz Jezusa;
Bogurodzico Maryjo,
raduj się.
Możemy modlić się wszędzie. W domu, przy sprzątaniu, w
kuchni czy w tramwaju! Z początku będzie to wymagało trochę skupienia
i uwagi, może ogarnie nas rozproszenie albo zapomnimy zupełnie o modlitwie. Wystarczy spokojnie powrócić do wybranego
wezwania i kontynuować modlitwę.
Z czasem modlitwa się w nas utrwali, będziemy coraz łatwiej
o niej pamiętać, aż w końcu, któregoś dnia, zauważymy, że modlitwa już w nas
jest, że bez większego wysiłku modlitewne wezwanie przemienia naszą
codzienność, ofiarując ją Bogu.
Ta modlitwa jest odpowiedzią na pytanie współczesnego
człowieka o to, jak się modlić i jak znaleźć czas na modlitwę.
Jak?
Wezwaniem, które jest odpowiedzią na potrzebę chwili -
prośba, przeprosiny, dziękczynienie.
Kiedy?
W każdej wolnej chwili, kiedy tylko nam się przypomni, a
później zobaczymy, że przypominać się będzie coraz częściej.
Modlitwa Jezusowa jest modlitwą prostoty, to wołanie o pomoc, o
miłosierdzie. Mnisi dochodzili
do szczytów świętości właśnie poprzez modlitwę Jezusową. Nie jest to
jednak tylko modlitwa dla mnichów czy osób poświęconych Bogu. Jest dla wszystkich, a przede wszystkim dla ludzi świeckich,
zagonionych w codzienności.
Serafin z Sarowa mówił:
"Zapragniecie, na
przykład pójść do kościoła, lecz kościół jest zbyt daleko lub nabożeństwo już
się skończyło. Zapragniecie złożyć ofiarę, lecz nie widzicie biednego lub nie
macie pieniędzy. Pragniecie żyć w czystości, lecz nie macie dosyć sił do tego
(...) Być może chcielibyście zrobić coś innego w imię Jezusa, lecz nie macie ku
temu sił ani okazji. Natomiast modlić się może każdy bez przeszkód. Bogaty i
biedny, szlachetnie urodzony i wieśniak, mocny i słaby, zdrowy i chory, cnotliwy
i grzesznik".
W "Opowieściach pielgrzyma" starzec radzi pielgrzymowi, który pragnie nauczyć się modlitwy Jezusowej, aby nigdy się nie zniechęcał. Ma tylko często odmawiać wezwania modlitwy Jezusa bez troszczenia się o czystość samej modlitwy. Nawet jeśli mamy wrażenie odmawiania jej tylko wargami, to częsta modlitwa ustna doprowadzi to w końcu do modlitwy serca.
"Modlitwa może być sucha i
rozproszona, lecz powtarzana stworzy przyzwyczajenie, stanie się drugą naturą i
przekształci w czystą, jaśniejącą modlitwę, chwalebną modlitwę ognia"
(Jean Lafrance, Modlitwa serca).
Nasza codzienność zostanie przemieniona, a my
przez nią będziemy mogli coraz bardziej zbliżać się do świętości.
Jean Lafrance porównuje modlitwę do gliny, a modlącego się
do pomocnika murarskiego: "Ty jesteś tym pomocnikiem, a modlitwa gliną.
Bóg mógłby równie dobrze obejść się bez pomocnika i gliny, ale zdecydował, że
Jego arcydzieła będą zależały od twojej ubogiej modlitwy; zdecydował, że
potrzebuje tego materiału. Dlatego Bóg mówi: . Bóg chce dużo modlitwy i chociaż
czujesz, jak bardzo nędzna jest twoja modlitwa, prosi cię, żebyś nie ustawał,
żebyś modlił się więcej i intensywniej. (...) ".
Linki